Cechą, która różni antypatię od sympatii, jest sposób spostrzegania ludzi darzonych tymi uczuciami. Na ogół osoby obdarzone sympatią spostrzegane są w sposób globalny, mało zróżnicowany, jako generalnie dobre. Zakres informacji posiadany o ludziach łubianych jest stosunkowo ubogi. Ludzie darzeni antypatią spostrzegani są w sposób bardziej zróżnicowany. Toleruje się u nich występowanie zarówno dobrych, jak i złych stron (te przeważają), rozpatruje się tych ludzi bardziej wielowymiarowo, a wiedza o nich jest bogatsza. Najczęściej jest tak, że znacznie lepiej znamy ludzi, których nie lubimy, niż ludzi, których obdarzamy sympatią. Panuje też przekonanie, że ludzie, których my sami lubimy, lubią nas także, a ludzie, którzy są nam antypatyczni, nas także darzą antypatią. Istnieje też tendencja do kompensowania własnej antypatii różnego typu świadczeniami pod adresem człowieka nie łubianego, który darzy nas sympatią. Staramy się zatrzeć naszą antypatię wyświadczając różne usługi i grzeczności.
Zarówno antypatia, jak i sympatia wywołują określone konsekwencje w zachowaniu się ludzi. W przypadku sympatii istnieje tendencja do zbliżania się, nawiązywania i podtrzymywania kontaktów, tendencja do skracania dystansu czasowo-przestrzennego. Sympatia podtrzymywana jest przez kontakty. W przypadku antypatii występuje tendencja przeciwna – unikanie kontaktów, oddalanie się, słowem – zwiększanie dystansu czasowo-przestrzennego. Obecność partnera darzonego sympatią wywołuje emocje dodatnie, nieobecność – emocje ujemne. Odwrotnie jest w przypadku antypatii.
Z sympatią wiąże się tendencja do udzielania pomocy. Niekorzystne położenie człowieka darzonego sympatią jest źródłem przykrości, niekiedy wręcz cierpienia. Spowodowanie zmiany wywołuje uczucie radości. Sympatia sprzyja działaniu na rzecz polepszenia sytuacji życiowej partnera. W przypadku antypatii nie występuje zjawisko przeciwne. Tak więc niekoniecznie jest tak, że niekorzystne położenie człowieka nie łubianego wywołuje emocje pozytywne, a jego położenie korzystne – emocje negatywne.
Wiele sytuacji życiowych wymaga od nas współpracy, rozmowy z ludźmi, których nie darzymy sympatią. Niechęć do współpracy i pojawienie się nastrojów rywalizacyjnych bywają zjawiskiem niekorzystnym. Sytuacje takie wymagają koncentracji na zadaniach, a nie na uczuciach. Z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że w instytucjach społecznych o strukturze formalnej częstość sympatii i antypatii będzie wyrównana. Najmniej prawdopodobne jest, że każdy lubił będzie wszystkich i sam przez nich będzie łubiany.
Sympatie i antypatie nie powinny odgrywać roli we współdziałaniu ludzi na płaszczyźnie ekonomicznej. Stosunki oparte na tych uczuciach są nie do zaakceptowania w działalności gospodarczej opartej na mechanizmie rynkowym.
Leave a reply